Świadomy oddech jesienią

Witaj w roku 2022!

Zaczęłaś Nowy Rok podsumowaniami, planami na przyszłość? Podjęłaś nowe wyzwania? Czy raczej spokojnie śledząc przesilenia, zmęczenia, wydatki energetyczne? Regenerując się pod kocem, albo jeszcze inaczej?

Zauważam, że ciągle jeszcze nowy rok kojarzy się (przynajmniej w internecie) z nową wersją siebie. No, teraz w nowym roku to... i wjeżdża lista postanowień, tudzież wyzwań. Czasem trwamy w nich nawet jakiś czas. Tylko te zmiany okupione są czasem brakiem kontaktu ze sobą. Brakiem szacunku i przemocą.

Wtedy, kiedy podkręcamy wizję nowej siebie, tak naprawdę nie zauważamy tej, którą jesteśmy teraz. Nie pytamy tej obecnej siebie, czy ma zasoby na to wyzwanie. Zasoby energetyczne, mentalne, emocjonalne. Czy w tym momencie życia i w danym momencie to noworoczne postanowienie jest dla niej w porządku?

No i jak ona może się czuć, gdy dajemy się tak złapać na haczyk naszej nowej wizji siebie? Może ta nie brana pod uwagę część ciebie czuje się niezauważona lub nieuszanowana? Może nawet czuć się samotnie i pomyśleć, że jej nie akceptujesz i nie lubisz. A może to już przemoc? Bo co, jeśli nie masz siły ani ochoty na takie wyzwanie? Masz taką część siebie? Zakładam, że każda z nas w pewnych sytuacjach ją ma.

Każda z nas czasem porwana jakąś wizją zapomina popatrzeć sobie z delikatnością w oczy i sprawdzić: “Jak się masz kochanie? Czy dasz radę kolejnemu wyzwaniu? Czy to jest coś, co naprawdę ci służy? Czy właśnie tego teraz potrzebujesz?”

W tym roku zatem życzę nam oczu pełnych miłości dla niej. Tej części nas, którą czasem opuszczamy. Pozostawiamy samej sobie. Tej mniej lubianej, której nikt nie bije brawa.

Życzę nam - zaczynania każdego nowego kroku, pytając każdą część siebie, czy chce. Czy ma siłę, przestrzeń, zasoby na jakiekolwiek nowe wyzwanie.
Podejmować wyzwania biorąc ją pod uwagę. Szanując, nawet jeśli ma z czymś kłopoty i nie daje rady. Słysząc jej historię, szanując jej przeżycia. Byśmy nie zostawiały jej samej sobie. Również dla pięknych wizji nowych siebie.

Zatem może obyśmy podejmowały wyzwania z uszanowaniem całej siebie? Co ty na to?

PS. Mam dla ciebie jeszcze małą inspirację. Codziennie rano spójrz na swoje odbicie w lustrze, uśmiechnij się i przybij sobie piątkę. Powtórz sobie jak mantrę - jestem z tobą. Całą tobą. I tą, którą lubię bardziej i tą, którą mniej. Rób to codziennie. Jeśli ta inspiracja coś w tobie zmieni, daj mi znać.
Jestem z tobą.

Ela Poszumska

Trenerka Uważności i Współczucia
Pomagam kobietom być bliżej siebie.
Z lekkością i w zachwycie.

“Zmiana dokonuje się nie poprzez troszczenie się o nią, nie poprzez starania za wszelką cenę, by zaistniała. Nie poprzez jej wymuszanie czy szukanie. Mam być w pełni tym kim jestem dzisiaj, a obudzę się jutro do nowego życia.“ C.G. Valles