Witajcie,
Nazywam się Ela Poszumska.
Wiosną w ramach współpracy ze Stowarzyszeniem WIR prowadziłam warsztaty rezyliencji dla kobiet oraz polskich mam w podejściu uważności i współczucia.
A dzisiaj, w ramach dalszej współpracy ze Stowarzyszeniem - piszę do Ciebie maila.
Pierwszego, ale będzie ich więcej.
Dlaczego piszę?
Piszę, by pozostać z Tobą w kontakcie. Lepiej Cię poznać i wspólnie ze Stowarzyszeniem oferować spotkania rezonujące z Twoimi potrzebami.
Tak, by żyło się nam piękniej.
Blisko. Bezpiecznie i w równowadze - dwujęzycznej również. Byśmy były silne, odważne i połączone z własną mocą.
W mailach ode mnie, chcę Cię inspirować do rozwijania rezyliencji. Do powrotów do siebie.
Byś była dobra dla siebie – cokolwiek to dla ciebie znaczy. :)
Znała swoje potrzeby i miała siebie na czułym oku.
Czasem w mailach znajdziesz praktyki, linki do video albo tekstów.
Dzisiaj ciesząc się błękitem nieba, czując ciepło promieni słońca, delikatny wiatr na skórze – myśląc o tym, że z tym słońcem jest mi bardzo przyjemnie, przypomniałam sobie praktykę Ricka Hansona: „Chłonięcie dobra“. Polecam jego książkę pt.„Szczęśliwy mózg“ - jeśli jeszcze nie znasz. Zarówno książkę, jak i praktykę bardzo polecam.
Zapraszam Cię byśmy tego lata wspólnie – z całą WIRową społecznością tankowały energię lata do pełna. Pozwoliły sobie nasycić się nią aż do granic.
Tak, by słońce, ciepło, świeżość, kolory, zapachy lata i wszystko co dobre w tym czasie, zostało dostrzeżone i wchłonięte w pełni.
Byś całkiem świadomie robiła przestrzeń na chwilę przyjemności, odprężenia, relaksu.
Troszczyła się o siebie jak o najlepszą przyjaciółkę.
Nie chodzi o nic wielkiego, zwykłe ulotne doznania, które najczęściej puszczamy nie dając im należytej uwagi.
Niech te przyjemne momenty będą przez ciebie zauważane i z uwagą doznane.
Potem wnikną w Ciebie i osadzą się w Tobie i będą zawsze dostępne.
Wypełnią twój wewnętrzny magazyn potrzebnymi ci siłami.
Przyniosą uczucie odprężenia i radości.
O co w tym dokładnie chodzi?
W pędzie codzienności często gubimy dobre doświadczenia.
Jeśli nie damy im uwagi – NIE ZATRZYMAMY SIĘ NA MOMENT, NIE POZWOLIMY SOBIE ICH POCZUĆ, nie wchłoniemy ich świadomie – przepływają one przez nasz mózg niczym woda przez sito, nie pozostawiając po sobie zbyt wiele dobrego.
„Załóżmy, że w wyniku jakiegoś zdarzenia poczułeś się spokojny, zadowolony, albo kochany. Czy pozostajesz otwarty na to uczucie przez powiedzmy – 10 sekund i pielęgnujesz je w świadomości, wsiąkasz w nie tak, jak ono wsiąka w ciebie?
Większość ludzi tak nie postępuje. Jeśli ty też tego nie robisz, to wartość owego doświadczenia w znacznym stopniu ( lub całkowicie ) przepada. Twój mózg jest niczym rzep na negatywne doświadczenia i jak teflon przeciw doświadczeniom pozytywnym.“
Jak to robić inaczej?
Zauważaj przyjemne doznania i doznawaj je w pełni.
Daj im kilka dodatkowych sekund doświadczania.
Tak, by zatrzymać się w tym doświadczeniu i chłonąć je – np. przyjemności płynącej ze smaku kawy, ciepła promieni słońca na skórze. Właśnie w ten sposób pomagasz przekształcić przemijający stan umysłowy w trwałą strukturę neuronalną (więcej o tym w książce).
Kończę, życząc Ci świadomego doświadczania przyjemnych doznań.
Stawania po swojej stronie.
Nie tylko latem.
Pozdrawiam wraz z całym zespołem Stowarzyszenia WIR
Trenerka Uważności i Współczucia
Pomagam kobietom być bliżej siebie.
Z lekkością i w zachwycie.